– „Proszę mniej się stresować",
– „Proszę o siebie dbać. Mniej nerwów! Mniej nerwów!",
– „Nie denerwuj się tak!"
Ile razy słyszeliście taki tekst od bliskich, od lekarza, od kogoś, kto życzy wam dobrze?
Fakt, że ciało reaguje na stres, coraz mniej nas dziwi. Wiemy o tym doskonale. Ale mamy na myśli raczej skurcze żołądka, przyspieszone bicie serca, zwiększoną potliwość etc. Nieco bardziej zorientowani znają pojęcie „mózgu gadziego", który powoduje, że człowiek w sytuacji lękowej chce uciekać. To silniejsze od nas. Odruch ratowania się. Byle przetrwać.
Ale dr Gabor Maté – emerytowany lekarz, który przez 20 lat pracował w przychodni rodzinnej, a potem na oddziale opieki paliatywnej; następnie przez dekadę zajmował się osobami uzależnionymi od narkotyków i chorymi psychicznie w Vancouver; popularny mówca, ceniony ze względu na swoją wiedzę na temat uzależnień, traumy, rozwoju dzieci oraz powiązań między stresem a chorobami – napisał książkę pełną wniosków, które dają do myślenia i zaskakują. Mowa o tytule: „Kiedy ciało mówi nie. Koszty ukrytego stresu".
Czytając tę książkę, ma się ochotę zrobić tabelkę, w której wypisze się – po jednej stronie cechy charakteru człowieka, a po drugiej – potencjalne choroby, do których dany typ osobowości może mieć skłonności.
Na potrzeby tego felietonu chcę przyjrzeć się jednemu z rozdziałów o dość makabrycznym tytule: „Pogrzebani żywcem".
Więcej przeczytasz w drugim numerze magazynu „Z Kobiecej Strony".
AUTOR:
Anna Matusiak-Rześniowiecka – absolwentka filologii polskiej i teatrologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Dziennikarka i prezenterka radiowa i telewizyjna. PR-owiec. Rzecznik prasowy. Autorka i współautorka książek. Wykładowczyni dziennikarstwa, felietonistka, trenerka wystąpień publicznych.
Zdjęcie: Unsplash
Powrót